Byłam wczoraj w kinie na ,,Chemii". Długo zastanawiałam się, czy obejrzeć ten film, bo niestety mam to do siebie, że wszystkie historie cholernie przeżywam. Jednak kiedy zobaczyłam zwiastun ,,Chemii" w internecie, stwierdziłam, że koniecznie muszę obejrzeć całą ekranizację.
Najpierw wprowadzę Was w całą historię. Ona-Lena zwalnia się z pracy, a on-Benek zostaje z niej wyrzucony. Los chciał, że dwójka tych ludzi przypadkowo się spotkała i zakochała w sobie. Spędzili oni ze sobą kilka szalonych tygodni po czym Lena wyznała Benkowi, że ma raka piersi. Tak właśnie rozpoczęła się ich wojna ze śmiertelną chorobą.
Osobiście uderzyła mnie ogromna determinacja Leny. Niezwykły był jej apetyt na życie. Często nam brakuje takiej spontaniczności. Podziwiam odwagę tego małżeństwa, gdyż zdecydowali się na dziecko. Mimo że lekarze nie byli przychylni ciąży to rodzice się nie poddali.
Szczególnie pamiętam scenę jak Lena płakała w łazience. Była już bez włosów, wychudzona. Benek zaś siedział pod drzwiami mieszkania i również płakał. To szczególnie mnie poruszyło, bo zostało pokazane jak w tym cierpieniu jesteśmy bezradni; niby razem, a jednak każdy przeżywa to samotnie. Nie jestem sobie w stanie wyobrazić ile odwagi wymaga walka z chorobą, która tak bardzo wyniszcza ciało i psychikę.
Mogę powiedzieć, że film przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, gdyż ukazuje niezwykłe uczucie młodych ludzi, którzy muszą się zmierzyć zarówno z fizycznym jak i psychicznym cierpieniem. Myślę, że ta ekranizacja jest pewnym przełomem jeśli chodzi o sytuację kobiet chorych na raka. Cała historia podkreśla, iż kobieta po mastektomii to przecież dalej kobieta. Warto dodać, że film powstał na kanwie wydarzeń z życia Magdy Prokopowicz (założycielki Fundacji Rak 'n' Roll). Walczyła ona o to, żeby dać chorym kobietom szansę na godne życie i aby były one traktowane z należytym szacunkiem.
Jeśli nie oglądałeś ,,Chemii" to zrób to koniecznie. Film daje wiele do myślenia. Jest niezwykle wzruszający. Najnormalniej w świecie zrobiło mi się głupio, że często moim problemem są nieułożone włosy, w czasie kiedy ludzie cierpią. Dzięki ,,Chemii" zmieniło się moje podejście do pewnych spraw; poprzestawiały mi się pewne priorytety. Wyniosłam z tego filmu naukę na całe życie. Pewne urywki z filmu na pewno zostaną mi w pamięci.
Jedna z piękniejszych lekcji tego filmu brzmi: ,,Kochaj, jakby jutra miało nie być".
A poniżej zostawiam zwiastun.
Właśnie ciekawił mnie ten film! Zapowiada się fajnie! :D
OdpowiedzUsuńKLIK-BLOG
Byłem w kinie na tym filmie i absolutnie nie żałuję. Zgodzę się z Tobą, że jest to bardzo dobra i warta uwagi produkcja.
OdpowiedzUsuń