08:29
Bezdomny, gołębie i chleb.
Widziałam wczoraj pewnego starszego mężczyznę. Siedział w centrum miasta na zniszczonym murku. Było widać, że był bezdomny. W czterech reklamówkach miał dorobek całego swojego życia. Ubrania, które miał być może były jedynymi, które posiadał.
Nie pisałabym o tym mężczyźnie, gdyby nie fakt, że karmił on chlebem stado gołębi. Raz jadł on, a za chwilę ptaki. Być może był to jego jedyny posiłek w ciągu tamtego dnia. Jak to jest, że tak ubogi materialnie człowiek potrafi dzielić się tym co ma? A my czasem mamy milion wątpliwości i wymówek, żeby nad kimś się pochylić i zapytać, czy nie trzeba kogoś wesprzeć.
AUTOR:
Magda
Żyjemy w takich czasach, że wiele osób dotyka okropna przypadłość - znieczulica. Nie oszukujmy się, ludzie w większości od razu po zobaczeniu bezdomnej osoby, skreślają ją. Uważają za kogoś drugiej kategorii, kto sam sobie zgotował taki los. Oczywiście nie mówię, że część z bezdomnych sama nie przyczyniła się do własnej sytuacji, ale u niektórych to tylko niefortunne zdarzenie losu. Takim osobom powinno się pomóc i je wesprzeć.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że ktoś myśli podobnie jak ja. :) Również uważam, że bezdomnych należy mądrze wspierać.
UsuńPorównam to do przypowieści z Biblii - starsza kobieta oddała wszystko co miała(a było to nie wiele) natomiast bogaty mężczyzna dał mało, ponieważ bał się, że zbiednieje. W dzisiejszych czasach jest podobnie. Bogaty nie da nic, nie podzieli się, bo jest skąpy. Oczywiście nie zawsze tak musi być, zdarzają się wyjątki.
OdpowiedzUsuńZ biednymi jest inaczej nie mają praktycznie nic, ale mają to coś - DOBRE SERCE. Z dobroci serca potrafią się podzielić wszystkim co mają, sami mogą zostać bez niczego, ale będą szczęśliwi, że ktoś też jest szczęśliwy