15:01

Nie zapędzaj się z tym dobrym sercem.


Uwielbiam ludzi skorych do pomocy innym. W czasach, gdy mija się potrzebujących obojętnie, wrażliwe osoby są na wagę złota. Ta. Wszystko fajnie. Ale gdzie jest limit tego dobrego serca? Kiedy i czy w ogóle należy zastopować z pomaganiem?

Żeby nie było. Zawsze i wszędzie, jeśli tylko mogę, zachęcam ludzi do wolontariatu. Jednak, tak jak we wszystkim, w pomaganiu również trzeba zachowywać zdrowy rozsądek.

Chodzi mi o to, że nie możecie dawać się wykorzystywać. Na Waszym dobrym sercu czasem może skorzystać nieuczciwa osoba. Jak ktoś wyczuje, że macie słabość do ludzkiego cierpienia to może brzydko mówiąc to wykorzystać.

A teraz przykład.  Załóżmy, że pomagasz osobie, której brakuje jedzenia, odzieży etc. I wszystko super. Chwała Ci za to. Ale jeśli ten ktoś zaczyna prosić Cię o większe sumy pieniędzy to miej się na baczności. Pomoc pomocą, ale nie może być tak, że oddajesz wszystko, a sobie nic nie zostawiasz.

O! Jeszcze mam inny przykład. Znasz jakiegoś narkomana lub inną osobę uzależnioną. No i wspierasz jak możesz, próbujesz coś zdziałać. Ale jeśli taki ćpun prosi Cię o hajs to nie dawaj. Podaruj mu jedzenie, odzież lub listę ośrodków leczenia uzależnień. Przecież jest prawie stu procentowe ryzyko, że za Twoje pieniądze kupi sobie działkę... No niestety są takie przypadki, gdzie za dużo nie wskurasz. Takimi przypadkami muszą zająć się ludzie, którzy znają się na pomocy uzależnionym.

Zasada ,,Nie zapędzaj się z tym dobrym sercem." (niestety) tyczy się po części również mnie. Nigdy nikomu nie odmówię pomocy, ale wiem, że muszę się jakoś kontrolować, bo nie zawsze trafimy na uczciwych ludzi. Trzeba jeszcze pamiętać, że w większości przypadków nie możemy na siłę komuś pomagać, bo ktoś może tego nie chcieć...

3 komentarze:

  1. Dobrze że napisałaś taki post.Niestety ja również jestem osobą która ma za wielkie serce;(Niestety niektórzy patrzą tylko an to aby nas wykorzystać.
    Podrawiam!
    zubrzycanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. dokladnie... ludzie czsami bywają źli i jak daje im się palec to biorą całą rękę... :(
    zapraszam: http://wewereborntofly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie mam takich problemów, bo nie uczestniczę w wolontariacie i prawdę mówiąc nie czuję takiej potrzeby. Ale faktycznie osoby o dobrym sercu są często wykorzystywane. Podsumowując nie powinno się przechodzić ze skrajności w skrajność.
    /Liseł
    NASZ BLOG - KLIK

    OdpowiedzUsuń

*PROSZĘ O NIEZOSTAWIANIE LINKÓW DO SWOICH BLOGÓW. *KOMENTARZE TYPU ,,ŚWIETNY POST" PROSZĘ SOBIE DAROWAĆ
Jestem radosnym człowieczkiem, ale będę jeszcze bardziej szczęśliwa, jeśli zostawisz tu po sobie ślad. Chciałabym tworzyć blog razem z Tobą, więc zapraszam Cię do komentowania :)

Copyright © 2016 Oczami humanistki , Blogger