11:57

5 POWODÓW, DLA KTÓRYCH PODZIWIAM OSOBY JEŻDŻĄCE KONNO


Ucząc się w podstawówce, a później w gimnazjum, miałam przyjemność spędzić trochę czasu w siodle. Wtedy przekonałam się, że to szlachetne zajęcie często oznacza ból, pot i łzy. Jazda konna jest wpisana na listę sportów wysokiego ryzyka, więc to mówi samo przez się. 
Ja niestety z jeździectwem się już pożegnałam, ale dalej mam takie 5 powodów, dla których szanuję osoby spędzające czas w siodle. 

1. Żyje sobie na świecie spora grupa ludzi, która uważa, że na konia to wsiadasz i jedziesz - zero filozofii. Jakież jest ich zdziwienie, gdy sami mają okazję dosiąść wierzchowca i okazuje się, że na jego grzbiecie to wcale nie jest tak stabilnie, oparcia żadnego nie ma i jeszcze robi się chwiejnie, bo nie ma się czego chwycić, gdy te 550kg mięśni pod Tobą rusza.

Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że siedząc na koniu należy być maksymalnie skupionym, odprężonym i gotowym na wszystko. W trakcie jazdy należy pamiętać o tym, aby pięty ciągnąć w dół, być wyprostowanym, ściągać łopatki, wzrok mieć skierowany przed siebie, nie podciągać ramion do góry, siedzieć w najgłębszym miejscu w siodle, nie ruszać nadgarstkami ,,góra-dół" i podążać za ruchami konia.

2. Świadomość, że każda jazda może zakończyć się niebezpiecznym upadkiem, robi swoje. Byłbyś w stanie dosiąść konia i jednocześnie myśleć o tym, że jak z niego zlecisz to możesz się połamać albo dostać wstrząsu mózgu? Konie są nieprzewidywalne i czasem może je spłoszyć byle hałas...

3. Jazda konna nie oznacza przychodzenia na gotowe. Konia trzeba osiodłać, założyć mu ogłowie, wyczyścić, nakarmić, napoić, wyprowadzić i sprowadzić z pastwiska, wynieść kupy z boksu, posprzątać ten boks, pozamiatać stajnię itd. (oczywiście zakres obowiązków zależy od tego w jakiej stajni jeździsz, czy masz własnego konia itp.). Tak więc obcowanie z końmi to nie jest sama przyjemność, ale również obowiązki i full roboty.



4. Jeździectwo to sport, w którym odpowiadasz nie tylko za siebie, ale również za tę drugą stronę - konia. Musisz dbać o jego bezpieczeństwo, zdrowie, samopoczucie. W czasie treningów nie myślisz tylko o sobie, ale bierzesz pod uwagę to, że koń też może być zmęczony lub mieć zły dzień.

5. A co za tym idzie - musisz sobie wypracować z koniem silną więź. Zaufania do zwierzęcia i pokory nie nauczysz się w kilka godzin. Często będzie to trwało miesiącami i latami, bo tak na prawdę jeździec kształci się przez całe życie.

Uważam, że jazda konna to najtrudniejszy sport z możliwych. Zgranie się z koniem i zyskanie jego zaufania jest sztuką. Dlatego, jeśli jesteś jeźdźcem to kłaniam Ci się w pas, gorąco Ci kibicuję i życzę jak najmniej niebezpiecznych sytuacji.

A tutaj jeszcze udostępniam filmik, który pokazuje jak na prawdę wygląda jeździectwo. 

(źródło - youtube, konto - Kentucky Horsewear)


 

7 komentarzy:

  1. Jeździłam konno 10 lat i teraz muszę przyznać, że trudno uwolnić się od tego sportu. Mimo dość długiej przerwy lubię rozmawiać o koniach i cały czas marzę, że jeszcze pokonam trudności finansowe i wskoczę na jakiś lepszy poziom.
    Praca z koniem jest jak praca z ludźmi, tyle że panuje większa dysproporcja siły, więc trzeba więcej używać rozumu :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś próbowałam jeździć konno, ale nie byłam wtedy chyba jeszcze na to gotowa, a potem jakoś z tego zrezygnowała i już nigdy do tego nie wróciłam.
    Pozdrawiam
    Tutti
    MÓJ BLOG

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe spojrzenie ;) Nie miałam okazji próbować jazdy konnej i dobrze, bo bałabym się zarówno o siebie, jak i o konia. Super, że zwróciłaś uwagę na dobro zwierzęcia!
    Pozdrawiamy
    PS Piszemy "naprawdę", a nie "na prawdę" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Weźmy też pod uwagę fakt,że koń musi mieć do ciebie zaufanie, jeśli wyczuje,że coś jest nie tak zrzuci cię i zacznie wierzgać lub po prostu wpadnie w panikę(tak, u koni też jest to możliwe).Sama kiedyś jeździłam ale obecnie nie mam na to czasu. za dużo nauki,obowiązków i zajęć, niestety.Na to też trzeba mieć czas!

    http://www.strong-power.pl/

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgadzam się z Tobą w całości. Nie uprawiłam tego sportu, ale miałam kilka przyjaciół, które pasjonowało się jazdą konną. To nie tylko przyjemność, ale również obowiązek i odpowiedzalność.

    OdpowiedzUsuń
  6. Też jeździłam przez kilka lat. Obecna pasja jaką są podróże zabiera mi większość wolnego czasu, dlatego nie jeżdżę już. Ale tęsknię bardzo... pomimo bólu, pomimo upadków i czasami walki o to gdzie jechać i jak jechać, bardzo tęsknię...

    OdpowiedzUsuń
  7. Kilka razy jeździłam konno, chętnie robiłabym to częściej ;-) Pozdrawiam ;-)

    OdpowiedzUsuń

*PROSZĘ O NIEZOSTAWIANIE LINKÓW DO SWOICH BLOGÓW. *KOMENTARZE TYPU ,,ŚWIETNY POST" PROSZĘ SOBIE DAROWAĆ
Jestem radosnym człowieczkiem, ale będę jeszcze bardziej szczęśliwa, jeśli zostawisz tu po sobie ślad. Chciałabym tworzyć blog razem z Tobą, więc zapraszam Cię do komentowania :)

Copyright © 2016 Oczami humanistki , Blogger